Nasza historia

Azyl pod Psim Aniołem Agnieszki Brzezińskiej w Warszawie-Falenicy zapewnienia bezpieczeństwo, leczenie i przygotowanie do adopcji porzuconych i skrzywdzonych psów. Obecnie azyl prowadzi założona przez Agnieszkę Fundacja, działając na podstawie art. 11 ustawy o ochronie zwierząt.

Azyl jest prywatnym zakładem opieki charytatywnej – nie świadczy usług komunalnych i finansowany jest głównie z ofiarności publicznej. Jest także jedynym, poza miejskim, schroniskiem dla psów w Warszawie.

Azyl mieści się na niedużej prywatnej posesji Agnieszki, istnieje tu od ponad 30 lat. Już jako dziewczynka Agnieszka znosiła do rodzinnego domu chore i błąkające się psy i koty. Potem przez wiele lat jako społeczny inspektor Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami współpracowała z miejskim schroniskiem na Polach Mokotowskich a następnie na Paluchu. Ratując zwierzęta wymagające szczególnej troski – chore i słabe, które w schronisku nie miały szans na przeżycie, zabierała je do domu.

Tu pod jej czułą i troskliwą ręką odzyskiwały zdrowie i radość życia. Większości z nich znajdowała nowe domy, ale i tak ich stale przybywało. Bo Agnieszka należy do ludzi, którzy widzą i słyszą to, czego inni nie chcą zauważać. Więc grono podopiecznych wciąż zasilały zwierzęta zabrane z poboczy drogi – potrącone przez samochód, kręcące się bezradnie w ulicznym tłumie lub biegające w szoku między pojazdami, odwiązane od drzewa w lesie, odebrane złym ludziom lub po prostu przerzucane przez płot jej posiadłości. Kalekie, chore, zmaltretowane… lub tylko… głodne, zmarznięte, wystraszone.

Kiedy poznaliśmy Agnieszkę 6 lat temu, jej dom i podwórko zamieszkiwało już 70 psów i kotów. Agnieszka zajmowała się nimi sama będąc do ich dyspozycji 24 godziny na dobę – bez jakiegokolwiek życia osobistego, odpoczynku, rozrywki, wakacji. Choć warunki bytowe miała bardzo ciężkie, zwierzęta były zadbane i widać było, że ją kochają. Jej oddanie i ogromne poświęcenie, z jakim realizowała cel swojego życia – pomoc skrzywdzonym i porzuconym zwierzętom – wzbudziły nasz podziw i pragnienie uczestnictwa w tym dziele. Tak w 2002 roku narodził się projekt Fundacja Azylu pod Psim Aniołem.

Dzisiaj Azyl w Falenicy, choć nie piękny i nie bogaty, jest miejscem wyjątkowym w skali kraju. Zwierzęta są nie tylko regularnie szczepione i chronione przed pasożytami, ale też sterylizowane i otoczone najlepszą opieką weterynaryjną. Dostają pełnowartościowe jedzenie, a pracownicy i wolontariusze wyprowadzają je regularnie na spacery. Dzięki serdecznemu zainteresowaniu ze strony ludzi pozostają w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej.

Wiele z nich dopiero tutaj uczy się przyjaznego kontaktu i współżycia z człowiekiem, co umożliwia im normalne funkcjonowanie i znalezienie domu. Ostatnio dzięki współpracy z fundacją szkolącą psy część naszych podopiecznych wraz z wolontariuszami przeszła szkolenie, które udowodniło, że schroniskowe, niechciane zwierzaki są zdolnymi uczniami i potrafią być wspaniałymi towarzyszami dla dobrych opiekunów.

 

Azyl pod Psim Aniołem jest nie tylko przechowalnią dla skrzywdzonych i porzuconych zwierząt, ale też prężnym ośrodkiem adopcyjnym. Renoma tego miejsca sprawia, że wiele osób wcześniej nie przekonanych do wzięcia psa ze schroniska przyjeżdża właśnie tu, by adoptować zwierzę. Z zebranych przez nas danych wynika, że najprawdopodobniej możemy się poszczycić najwyższym w kraju wskaźnikiem adopcji. Od stycznia 2003 do czerwca 2007 roku aż 713 psów będących pod naszą opieką znalazło domy.

Agnieszka jest sercem i mózgiem Azylu – zarządza całym jego życiem. Dogląda zwierząt i nadzoruje pracę pracowników i wolontariuszy. Swoim serdecznym przyjęciem zachęca osoby zainteresowane pomocą do podjęcia współpracy, a następnie je szkoli dzieląc się chętnie wiedzą i doświadczeniem. Ma wyjątkowy kontakt ze zwierzętami, dzięki czemu udaje jej się oswoić trafiające tu czasem osobniki dzikie i trudne. Osobom zainteresowanym adopcją poświęca dużo czasu i uwagi, cierpliwie starając się wybrać dla nich zwierzę, które najłatwiej zaaklimatyzuje się w ich rodzinie. Także już po adopcji utrzymuje z nimi kontakt służąc radami i pomagając w ewentualnych kłopotach. W podpisywanej z nowym właścicielem umowie adopcyjnej rezerwuje sobie prawo do odebrania podopiecznego w przypadku zaniedbywania zwierzęcia. Każdy pies lub kot opuszczający schronisko ma prawo powrotu do niego, gdy adopcja ostatecznie się nie powiedzie.

Nikt nie wie, skąd Agnieszka czerpie na to wszystko siłę…Ale jej zapał i energia inspirują wciąż nowych , zwłaszcza młodych, ludzi do angażowania się w pracę Azylu i Fundacji. Pomagają, ale sami też wiele się uczą – organizacji pracy, umiejętności zarządzania, podejmowania decyzji, odpowiedzialności. Zdobywają też konkretną wiedzę na temat postępowania ze zwierzętami domowymi w różnych sytuacjach i właściwej opieki nad nimi.

Bez Agnieszki Brzezińskiej nie byłoby Azylu.

Nie byłoby też Fundacji.

I nie byłoby ogromnej rzeszy szczęśliwych psów i kotów, które znajdują domy i kochających opiekunów.